U nas bardzo dużo się w życiu zmieniło :)
Maksio odszedł 21 grudnia o 5:30 :( był za słaby i po mimo dokarmiania a raczej z jego powodu dożył do 21 pewnie odszedłby wcześniej ale no cóż tak mu było pisane więc
Maksiu [*] wszyscy o tobie pamiętają ;*
Jak to mówią czas leczy rany, trzeba żyć dalej i tak właśnie jest u nas ;) pogodziliśmy się ze stratą maluszka ale co by nam po nim było skoro on malutki się męczył :( więc nawet lepiej że odszedł, bo by się tylko męczył.
My żyjemy sobie dalej i nabywamy nowe doświadczenia :D
Mika 24 grudnia otworzyła oczka *.* a wczoraj skończyła dwa tygodnie ;)
Święta minęły nam szybko i radośnie :D
Tosia w roli mamy spełnia się idealnie :) jestem z niej dumna
Mika również jest świetna ostatnio w nocy jak się obudziłam była na środku pokoju :D
Tośka jak zawsze wielki pieszczoch i tylko co 15 min. idzie do miki, nakarmi ją,poliże i wskakuje do łóżka (w nocy). Po mimo to mika rośnie jak na drożdżach :D i przybiera ok. 1 dag dziennie :)
Ostatnio (wczoraj) byłam w Lubartowie i kupiłam Skarbom karmę, Royal Canin (tak używam tej karmy) Starter 1kg + 1 kg gratis za 40 zł., to z tej paczki kartonowej o nazwie wyprawka :D
I zamówiłam z kodu 2 poradnik :D bo mam juz z Tosią a teraz będę mieć i z miką :)
To chyba na tyle więc zostawiam wam zdjęcia no i cześć ;3